czwartek, 12 lutego 2009

Norweskie przydasie :)


Specjalnie dla Rudlis :) To drugie zdjęcie to nabytek za 50koron
-stemple śnieżynkowe (!) do żurnalingów, takich jeszcze nie mam :P a przyda się do ziomowego albumu, czy scrapu z Norwegii :) no i bonus!!! Płytka przezroczysta do stempli! Nie mam takiej bo stwierdziłam, że szkoda kasy jak można przezroczyste stemple naklejać na cienką plexi (jaką akurat posiadałam ) lub jak to Pawełcia wymyśliła - pudełka po kasetach lub p łytach CD też swietnie się do tego nadają...
-3kolorowe tusze
-cwieki poziomki z metalu - ciężkie są :P
-no i ćwieki w odcieniach niebieskich do przeplatania tasiemek :)
Opłacało się?

Na pierwszym zdjęciu głównie literki, bo owych w swym posiadaniu jeszcze nie miałam :P oprócz płytek do embbosingu na zimno ;) Kupiłam też świetny stempel z mamą i wózkiem i dziewczynką -> sweet i inne przydasie widoczne na załączonym obrazku :)
Ogółem to mam manie gromadzenia rzeczy (które mi się podobają :) i męża z torbami puściłam ze sklepu z przydasiami wnętrzarskimi KID i znów będzie tak, że do Norwegii jechałam z jedną torebką a wrócę z dwiema walizkami :P
Tylko ciiiiii, żeby mama się nie dowiedziała...

Brak komentarzy: